Ocalone z powodzi. Wystawa rzeźb Jana Giejsona we Wrocławiu
15 września ubiegłego roku byłem w Bardzie. To dzień, który wszyscy w regionie zapamiętamy na długo. Woda wdzierała się wszędzie.
Właśnie wtedy, natknąłem się na Jana Giejsona. Patrzył w milczeniu, jak woda zalewa jego pracownię i dorobek życia. Zrobiłem zdjęcie, które oddawało tamtą chwilę – surową bezsilność człowieka wobec żywiołu. Długo nigdzie go nie publikowałem, wydawało mi się zbyt osobiste i trudne.

Wczoraj, 30 listopada, odwiedziłem Muzeum Etnograficzne we Wrocławiu. Kiedy wszedłem na wystawę poświęconą twórczości Pana Jana, uderzył mnie niesamowity kontrast. Te same rzeźby, które niedawno widziałem ubrudzone w błocie i mokre, teraz stały bezpieczne. W sterylnej, muzealnej ciszy, precyzyjnie oświetlone, odzyskały swój blask.
Ta wystawa to dla mnie coś więcej niż tylko prezentacja sztuki ludowej. To historia przetrwania. Cieszę się, że te prace ocalały i można je teraz oglądać we Wrocławiu. Warto tam zajrzeć. Wystawa jest czynna do 30 grudnia.
Poniżej kilka fotografii z wystawy:







